Jest jeden rodzaj piękna. Nie ma dwóch, trzech czterech. Jeden.
Niepokój duszy narasta z kolejnymi sekundami utworu jakim jest życie ludzkie.
Misternie tkane nitki życia się zaplątały.
Odplącz je.
Nie mogę.
Odplącz.
Nie mogę, nie widzisz? Są splątane,niepoukładane, rozrzucone,znowu ...
Nie szarp się. Bo przerwiesz. Spokojnie.
...zagubione, a były idealnie złożone,perfekcyjnie odłożone na właściwą półkę, niesplątane.
Obserwuje swoje odbicie w szybie okiennej.Opuszczam wzrok. Spoglądam jeszcze raz.
Grube warkocze, misterne dobierane, ciemne loki,proste jak struny rozjaśnione słońcem włosy. Zagubiona dziecięca biała wstążka odnaleziona we włosach właśnie dziś.Ślad brokatu na policzku,starta szminka, usta zostawione w jednej z tysięcy filiżanek,z których piłaś kawę.
Pusty wzrok spoglądający w znikające wraz ze świtem odbicie. Dotykam zimnej szyby.
Czy na pewno wiesz co robisz?
Rozrachunek z samą sobą o czwartej zero siedem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz